×
Tytuł:
LękOryginalny tytuł:
Shrooms- Gatunek: Horror
- Rok produkcji: 2007
„Młoda i atrakcyjna amerykanka Tara, postanawia odwiedzić swoją wakacyjną miłość, przystojnego Irlandczyka, Jake’a. Zabiera ze sobą czwórkę przyjaciół, wraz z którymi ma spróbować irlandzkiego specjału, grzybków halucynogennych. Podczas pobytu pod namiotami w lesie gdzie rosną ów grzybki, przy ognisku Jake opowiada historię domu (zakonu), który znajduje się niedaleko w tym lesie. Według opowieści pewnego razu doszło tam do masakry, i od tamtej pory w tych lasach zniknęło bez śladu już sporo ludzi. Następnego dnia znika jeden z obozowiczów, Bluto. Zaczyna się koszmar dla młodych amerykanów. Czyżby faktycznie w tych lasach czaiło się jakieś zło, czy może to tylko halucynacje pobudzone opowieścią Jake’a?…”
Fabuła filmu jest tu prosta jak drut – piątka młodych ludzi zwiedza sobie Irlandię, niespecjalnie mają jednak ochotę na „standardowe” zwiedzanie. Ich przewodnik proponuje im wyprawę w leśne odludzie, gdzie podobno rosną halucynogenne grzybki dające niesamowity odjazd. Bohaterowie głodni nowych doznań, korzystają z propozycji. Siedzą sobie przy ognisku, uwalają się grzybkami i wysłuchują ponurej historii opowiadanej przez przewodnika o tym co się kiedyś wydarzyło w tym rejonie. Jak wszyscy mogą się domyśleć – na rozwój akcji nie trzeba zbyt długo czekać, a młodzi bohaterowie zaczynają ginąć jeden po drugim…
Co jest fajnego w tym filmie? Przede wszystkim urok niskobudżetowej produkcji (sprawna realizacja pomimo niewielkich kosztów), psychodeliczny klimat i napięcie towarzyszące nam przez cały film, zaskakujące zakończenie, a przede wszystkim to, że widz cały czas się zastanawia, czy to co widzi na ekranie dzieje się na prawdę, czy jest to tylko wytwór wyobraźni podkręconej halucynogennymi grzybkami. Mi film przypadł do gustu, tym bardziej że zawsze gustowałem w slasherach z niezłym klimatem i jeszcze lepszym zakończeniem.
Fabuła filmu jest tu prosta jak drut – piątka młodych ludzi zwiedza sobie Irlandię, niespecjalnie mają jednak ochotę na „standardowe” zwiedzanie. Ich przewodnik proponuje im wyprawę w leśne odludzie, gdzie podobno rosną halucynogenne grzybki dające niesamowity odjazd. Bohaterowie głodni nowych doznań, korzystają z propozycji. Siedzą sobie przy ognisku, uwalają się grzybkami i wysłuchują ponurej historii opowiadanej przez przewodnika o tym co się kiedyś wydarzyło w tym rejonie. Jak wszyscy mogą się domyśleć – na rozwój akcji nie trzeba zbyt długo czekać, a młodzi bohaterowie zaczynają ginąć jeden po drugim…
Co jest fajnego w tym filmie? Przede wszystkim urok niskobudżetowej produkcji (sprawna realizacja pomimo niewielkich kosztów), psychodeliczny klimat i napięcie towarzyszące nam przez cały film, zaskakujące zakończenie, a przede wszystkim to, że widz cały czas się zastanawia, czy to co widzi na ekranie dzieje się na prawdę, czy jest to tylko wytwór wyobraźni podkręconej halucynogennymi grzybkami. Mi film przypadł do gustu, tym bardziej że zawsze gustowałem w slasherach z niezłym klimatem i jeszcze lepszym zakończeniem.
Ocena Autora: 7
Autor: Raven